Zmarł Roman Korynt

Polska piłka nożna straciła jedną ze swych największych legend. W nocy z soboty na niedzielę zmarł wieloletni zawodnik kadry Polski, członek Klubu Wybitnego Reprezentanta, kapitan Lechii Gdańsk w czasach jej największej świetności – Roman Korynt. Miał 88 lat.


Sześć dekad temu tego zawodnika trójmiejskiej drużynie zazdrościły wszystkie zespoły: od Bałtyku aż po Tatry. Imponował siłą, przygotowaniem fizycznym oraz znakomitym przeglądem pola i umiejętnościami dyrygowania defensywą. Przez to w opinii wielu napastników był najtrudniejszym zawodnikiem do przejścia na tej pozycji.

W Ekstraklasie zadebiutował w Legii Warszawa. Jego pobyt w stolicy – związany z powołaniem do wojska – był jednak dość krótki. Potem już, od 1953 roku aż po kres kariery, nie porzucił biało-zielonej koszulki Lechii. Zagrał z nią w finale Pucharu Polski, a także wywalczył brązowy medal w lidze. Do dziś pozostaje to jedynym miejscem na podium w dorobku gdańskiego zespołu. Sam Korynt z liczbą 207 występów jest zaś rekordzistą Lechii pod względem meczów rozegranych w Ekstraklasie.


Dużo bardziej imponująco wygląda jego dorobek indywidualny. W 1959 i 1960 roku Roman Korynt dwukrotnie w zestawieniu katowickiego „Sportu” pod nazwą „Złote Buty” uznany został za najlepszego piłkarza sezonu w Polsce. To dawało mu przepustkę do odgrywania poważnej roli w reprezentacji. Niestety dwa razy Igrzyska Olimpijskie odjechały mu dosłownie sprzed nosa. W 1952 roku selekcjonerzy zrezygnowali z niego po bardzo słabym występie przeciwko Węgrom. Osiem lat później był już liderem polskiej drużyny. Do Rzymu nie pojechał jednak ze względu na „aferę listową”, kiedy obawy budził jego formalny status amatora. W swym dorobku miał za to udział w słynnym zwycięskim meczu przeciwko ZSRR w 1957 roku, w którym krył Eduarda Strelcowa.


Ogółem w reprezentacji Polski zagrał trzydzieści cztery razy. W czterech meczach na ramieniu dzierżył opaskę kapitańską.

W 1962 roku przeżył ze swoją Lechią spadek z Ekstraklasy. Grał w niej jednak jeszcze potem kilka sezonów. Do dziś uznawany jest jedną z największych ikon pomorskiego futbolu. Został wybrany Piłkarzem 50-lecia Wybrzeża, wespół ze Zdzisławem Puszkarzem Piłkarzem 70-lecia Lechii Gdańsk. Odsłonił też swą gwiazdę w Alei Gwiazd Lechii Gdańsk. Uhonorowano go ponadto muralem.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *