Tymczasowy areszt dla 20-latka, który przemycił zza granicy ponad 14 kilogramów marihuany

W sobotę, na autostradzie w rejonie Balic krakowscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej zatrzymali 20-letniego mieszkańca Krakowa, który przewoził ponad 14 kg marihuany. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.




Małopolscy policjanci zwalczający przestępczość narkotykową sukcesywnie eliminują pojawiające  się na czarnym rynku środki odurząjące czy to pochodzące z własnych rodzimych produkcji czy przemycane zza granicy. Zatrzymywani są dealerzy i wytwórcy tych środków, konfiskowane są wszystkie rodzaje narkotyków.
Tym razem działania skierowane były na przejęcie dużej ilości marihuany, która miała wjechać do Polski z jednego z sąsiednich krajów.  Z informacji funkcjonariuszy wynikało, że  9 stycznia br. mężczyzna przemycający narkotyki ma poruszać się autostradą A4 pojazdem marki BMW. Do akcji wkroczyli policjanci wydziałów do walki z przestępczością narkotykową komendy wojewódzkiej oraz komendy miejskiej w Krakowie. 
Tego dnia, około godziny 20, mężczyzna ten został zatrzymany w rejonie punktu poboru opłat przy bramkach Kraków-Balice. 20-letni mieszkaniec Krakowa był zaskoczony niespodziewanym zatrzymaniem. Okazało się, że przewoził w bagażniku swojego pojazdu dwa duże worki suszu roślinnego, które zostały zabezpieczone przez krakowskich kryminalnych. Susz został przebadany testerem, którego wynik wskazał na marihuanę,  o łącznej wadze ponad 14 kilogramów. Ponadto kryminalni ustalili miejsce pobytu zatrzymanego na terenie Krakowa. W trakcie przeszukania tego mieszkania również ujawnili i zabezpieczyli susz roślinny.



Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz ich nabycia i przywozu spoza granic kraju. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 10. 11 stycznia br. sąd na wniosek prokuratury wydał postanowienie o zastosowaniu wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

/malopolska.policja.gov.pl/




Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *